á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Świetny był pomysł pokazania teatru w teatrze, bo przecież „nie wszystko się kończy po zapuszczeniu kurtyny”.
Wspaniale współgrały senne wizje dyrektora z jego zainteresowaniami psychoanalizą, symboliką, znaczeniem snów i ukłonem w stronę Freuda. I te sny Laury, nasycone kontrastowymi kolorami stanowiły niezwykle ciekawą pauzę pomiędzy kolejnymi aktami sztuki. (...)
I tajemniczy, liryczno-poetyczny Chłopiec z deszczu, obok zwyczajnego Montka, technicznego od dekoracji i przewidywalnego, niewyszukanego w poglądach i ocenach, Woźnego.
Czy to jest jeszcze realizm? Gdzie jest granica między jawą a snem?
Ku zastanowieniu: „I ty, i twój autor, którego wystawiasz, i widz z teatralnej sali idzie czasem dalej, gdzieś indziej niż myślisz”